Kto by pomyślał, że pieluchy jednorazowe mają już prawie 75 lat choć oryginalne Pampersy powstały dużo później, bo w 1961. Ale to właśnie pieluchy koncernu procter&gamble stały się synonimem pieluchy jednorazowej, bez której prawie żaden współczesny rodzic nie wyobraża sobie życia 🙂 Opowiem zatem jak to u nas wyglądało i postaram się zrobić taki mini ranking… wskazać, które pieluchy okazały się być hitem a z którymi pożegnaliśmy się bezpowrotnie. Ale przejdźmy do konkretów.
Zacznę od oryginalnego Pampersa. Nie używaliśmy ich zbyt długo, ale jednak mieliśmy kilka paczek. Trochę dostaliśmy w prezencie, trochę było z próbek. No i kilka razy kupiliśmy je w ramach super promocji w Rossmannie. (zniżka dla posiadaczy karty)
Pieluszki w zasadzie były OK, choć o wiele lepiej sprawowały się te z dopiskiem „premium” niż klasyczne. Minusem przysłaniającym wszystkie plusy była cena. Nawet w promocji była ona dużo wyższa niż innych pieluch, których używaliśmy. No OK droższe były chyba tylko Huggies, które samą ceną odstraszały od wzięcia ich z półki 🙂
Bella Happy. Kupiliśmy je chyba tylko raz, ale tylko dlatego, że w aptece przy szpitalu nie było innych 😉 Ogólnie bez zastrzeżeń, choć w tej cenie można kupić lepsze.
Babydream. Marka własna Rossmanna. Tutaj było ciekawie. Cena całkiem spoko. Tańsze od królującej od lat biedronkowej Dady. Mu kupiliśmy je kilka razy, ale jednorazowo każdy rozmiar. Refleksje były takie. „Jedynki” były słabiutkie, „dwójki” super, „trójki” słabiutkie. „Czwórek” już nie próbowaliśmy… Zresztą dopiero teraz zaczęliśmy używać rozmiaru 4. Zatem babydream był bardzo nierówny w jakości. Ale to subiektywne odczucie.
Dada. Biedronkowy hit. Używaliśmy ich nagminnie. Kupowaliśmy wagonami. I naprawdę byliśmy mega zadowoleni, bo było z czego. Sieć marketów z robalem bardzo się postarała, by cena tych pieluch była adekwatna do jakości. I pewnie kupowalibyśmy je nadal, gdyby nie pojawił się czarny koń tych zawodów, który ostatecznie zdeklasował rywali. Były to pieluchy…
Tesco Loves Baby to naprawdę spore zaskoczenie. Zawsze, kiedy robiąc zakupy w Tesco, zabłądziłem między półki z artykułami dla niemowląt, zastanawiałem się czy ktoś w ogóle kupuje pieluchy marki własnej Tesco. Były one tak tanie (w porównaniu z konkurencją) że wydawało się to aż podejrzane. Sądziłem, że muszą być kiepskiej jakości. I myślałbym tak do dziś, gdybyśmy nie dostali kiedyś paczki pieluch Tesco od znajomych. Okazały się naprawdę świetne. I miały praktycznie same plusy. Po pierwsze cenę, po drugie ilość w paczce, po trzecie jakość. Tym sposobem właśnie te początkowo pogardzane pieluchy, stały się naszym niekwestionowanym liderem.
A co z innymi produktami? Używaliśmy też pieluch z Lidla, ale nie porwały nas niczym szczególnym. W mojej opinii cenowo i jakościowo gorsze od Dady, trochę lepsze od tych z Rossmanna, bo każdy rozmiar miał zbliżoną do siebie jakość. Reasumując:
Pierwsze miejsce mają u nas pieluchy z Tesco
Drugie: pieluchy Dada
Trzecie: Lidlowskie – Toujour/Lupilu
Czwarte: Pampers i Pampers premium.
Piąte: Babydream
A jak to wygląda u Was? Jakie Wy macie doświadczenia z pieluchami?
Jedna uwaga do wpisu “Pamperowy zawrót głowy, czyli mini ranking pieluch jednorazowych.”